CO, GDZIE, JAK?

   Początki grudnia to dla wielu start poszukiwania najlepszej, najpiękniejszej choinki na święta. Dla tych, którzy nie mają czekającego już na strychu czy w piwnicy pudełka ze sztucznym drzewkiem czy metalowym stelażem na bombki, prawdziwa choinka to niezastąpiony element klimatycznych świąt. Jedni nie mogą obyć się bez charakterystycznego zapachu świerka, inni uwielbiają dotyk prawdziwych igieł podczas wieszania dekoracji. Niezależnie od powodu, dla którego prawdziwe drzewko jest koniecznością w święta, wybór choinki nie jest prosty, ale istnieje kilka prostych zasad ułatwiających wybór.

OD CZEGO ZACZĄĆ?

   Prawdziwe drzewka kupić można w wielu miejscach – w dużych sklepach budowlanych, w szkółkach oraz od osób, które na ten cel zalesiły działki wiele lat temu. Spacerując wśród wielu pachnących drzewek przed wyborem należy już mieć pewne informacje: gdzie stać ma choinka i ile miejsca może zająć? Maksymalna wysokość i szerokość drzewka powinna być z nami podczas wyboru, nikt nie ma ochoty na przycinanie pięknego drzewka w mieszkaniu tylko dlatego, że jest za wysokie o jedynie pół metra… Zacznijmy więc od zmierzenia wysokości pomieszczenia, zakładając ewentualną wysokość stelaża, zmierzmy także szerokość miejsca, w którym drzewko ma stać. Ostateczne przycięcie kilku gałęzi z tyłu czy z boku nie powinno być problemem, ani nie powinno dramatycznie zmienić pokroju choinki.

    Kiedy te informacje już posiadamy, warto zastanowić się nad tym, jak drzewko ma stać. Czy posiadamy stojak na choinkę? Jeśli tak i nie mamy w planach kupować nowego,
to najlepsza będzie choinka cięta bez korzeni – taka, którą do stojaka mocuje się przy użyciu jej przewodnika (pnia). Jeśli nie posiadamy stojaka i nie planujemy jego zakupu, warto poszukać choinki ciętej w donicy lub choinki hodowanej w donicy. Ta pierwsza cięta jest z ziemi jeszcze z niewielką częścią systemu korzeniowego i wsadzona z ziemią do donicy –
to właśnie ta donica staje się naszym stojakiem. Nie są zwykle najbardziej efektowne i warto pomyśleć o zakryciu donicy czymś, ale zostawiając sobie miejsce na podlewanie drzewka. Choinka hodowana w donicy to po prostu drzewo iglaste przeznaczone do wsadzenia do gruntu. Można je przetrzymać w domu przez tydzień czy dwa na święta, pięknie udekorować i cieszyć się jej świeżością, jednak należy ją w końcu wystawić na zewnątrz. Jeśli zacznie w ciepłym domu puszczać nowe pędy, to po wystawieniu na mróz może doznać szoku termicznego i przemarznąć, co czasami kończy się uśmierceniem rośliny.  Jeśli nowe pędy już się pojawią, wtedy drzewko trzeba trzymać w domu aż na zewnątrz się ociepli (najlepiej powyżej 12^oC). Można je wtedy wsadzić do gruntu w ogrodzie czy na działce.

JAKIE CHOINKI SĄ DOSTĘPNE?

     Na rynku możemy kupić wiele różnych drzewek – o tych ciętych, w donicach i nie już powiedzieliśmy, ale o jakiej choince marzymy? Jeśli nie wyobrażamy sobie świąt bez zapachu świerka, to oczywiście świerk musi być! Najintensywniej pachnie świerk pospolity [Picea abies] – gatunek świerku występujący naturalnie w znacznej części naszej strefy klimatycznej, drzewko o regularnym stożkowatym pokroju i zielonych relatywnie krótkich i kłujących igłach. Innym popularnym wyborem jest świerk syberyjski [Picea obovata] w różnych odmianach, a czasami dostać można świerka kłującego [Picea pungens], zwanego też srebrnym, ze względu na niebieskawe igiełki. Wszystkie pięknie prezentują się w domu, jednak znanymi wadami świerków są kłujące, często wypadające igiełki i duża ilość żywicy na przewodniku i pędach rośliny. Najszybciej igły zrzuca świerk pospolity, a najdłużej zostaną one na świerku kłującym.

     Jeśli nie chcemy zmagać się z kłującymi igiełkami wbitymi w dywan i świąteczne ozdobne poduszki, wybór może paść na jodłę – najczęściej podczas poszukiwania choinki dostać można jodłę kaukaską [Abies nordmanniana] i jodłę pospolitą [Abies alba] ze względu na najbardziej typowy dla świątecznych drzewek pokrój – szerokie mocno rozgałęzione pędy
i zielone igły, które w przypadku jodeł nie są aż tak zaostrzone i nie wypadają tak szybko i często. Większość jodeł nawet po uschnięciu trzyma swoje igły na pędach, nie zrzucając ich prawie wcale. Jodła jednak nie pachnie prawie wcale, co dla niektórych może okazać się atutem drzewka!

   Najrzadziej wybierana jest sosna pospolita [Pinus silvestris] ze względu na mniej gęsto porośnięte igłami pędy – dla niektórych ta choinka wygląda „łysawo”, jednak nie każdy musi podzielać tę opinię. Dużym plusem sosny pospolitej jest żywiczny zapach pędów i to, że nie zrzuca szybko igieł. Niektórzy wybierają właśnie sosnę pospolitą za jej odmienność i cenę – do tej pory było to najtańsze drzewko dostępne do zakupu na święta (najdroższa była jodła kaukaska).

   Jeśli zależy nam na innej odmianie np. jodle kalifornijskiej [Abies concolor] kupić ją można jako drzewko hodowane do wsadzenia do gruntu, czyli zwyczajne drzewko w szkółce roślinnej. Będzie ona wtedy hodowana najczęściej w donicy, co oznacz, że posiada pełny system korzeniowy i nie zacznie usychać po kilku tygodniach (jeśli będzie regularnie podlewana). Takie drzewka są jednak zwykle droższe, szczególnie duże i najlepiej inwestować w nie wtedy, kiedy i tak chcieliśmy posadzić coś nowego w ogrodzie czy na działce.

   I tu wspomnę o wsadzaniu drzewek świątecznych do gruntu – wiele osób próbuje choinkę „uratować” wsadzając ją po świętach np. do własnego ogródka. Nie ma w tym oczywiście nic złego, problem w tym, że nie każde drzewko się przyjmie. Nie słyszeliśmy jeszcze o przypadku wsadzania choinek ciętych bez korzeni do ziemi, ale te cięcie w donicy (czyli te wspomniane wcześniej choinki z częścią systemu korzeniowego) często tam trafiają – i zdarza się, że drzewko było wystarczająco zdeterminowane i miało mnóstwo szczęścia, żeby przyjąć się do gruntu. Problemem jest to, że nie każda część korzenia sprawi, że roślina będzie mogła zaopatrzać się w niezbędne dla jej metabolizmu wodę i sole mineralne. System korzeniowy pełnie wiele funkcji w życiu rośliny, od utrzymania jej w gruncie, do wyżywienia, ale sama budowa systemu jest skomplikowana.

Regulamin